Żarty o małżeństwie – nowożeńcy jeszcze długo po ślubie muszą słuchać dowcipów o teściach, żonie i mężu. A gdyby tak przygotować się i poznać najlepsze żarty o małżeństwie wcześniej? Zamiast czekać, aż znajdziemy się w ogniu „śmieszków”, warto samemu sypnąć nimi z rękawa i pokazać, że mamy do siebie dystans!
Z poczuciem humoru jest trochę tak, jak z gustem – każdy ma inny i wszelkie dyskusje nie mają sensu. Dlatego żarty o małżeństwie też są różne. Jednych rozśmieszą tradycyjne kawały albo dowcipy o teściowej, a jeszcze innych internetowe suchary o związkach.
Najlepsze żarty o małżeństwie
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
– A ja mam jutro z mężem dzień przymierza i zgody.
– Jak to?
– Normalnie: ja przymierzam, on się zgadza.
Facet dał ogłoszenie do gazety: „Szukam żony”. Jeszcze tego samego dnia otrzymał mnóstwo odpowiedzi. Zdecydowana większość zaczynała się słowami: „Weź pan moją”.
Żona do męża:
– Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną…
Na co mąż westchnął:
– Zawsze się spóźniał…
Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem.
– Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę!
– To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód.
– No… masz szczęście.
Twój mąż pamięta datę Waszego ślubu?
– Na szczęście nie.
– Na szczęście?
– Wspominam mu o rocznicy kilka razy do roku i zawsze dostaję coś fajnego.
Syn pyta ojca:
– Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?
– To się dzieje w każdym kraju, synu…
Wraca mąż do domu i od progu woła do swojej żony:
– Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał. Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą i pokazuje:
– Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!
Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową. Zły jak nieszczęście mówi do żony:
– Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka razem z nami.
– Nie rozumiem – mówi żona – wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca…
– Nie wiem co on tobie powiedział, ale mi radził przygotować się na najgorsze!
Tuż po kłótni małżeńskiej żona pojednawczo umizguje się do męża:
– No, misiu, nie gniewaj się już na mnie, w zasadzie oboje jesteśmy winni, ale szczególnie ty…
Mąż i żona siedzą w kinie. Podekscytowana żona mówi do męża:
– Kochanie, pewnie Antonio i Fabricia pobiorą się!
– Tak, kochanie, takie filmy zawsze kończą się tragicznie…
Żona mówi do męża:
– Kochanie, jutro nasza 25 rocznica ślubu. Może ubiję kurę?
– A co ona winna?
Małżeństwo leży w łóżku. Nagle żona szepcze do męża:
– Dawniej przed snem całowałeś mnie…
Kiedy mąż ją pocałował, mówi:
– Dawniej przed snem namiętnie gryzłeś mnie w szyję…
Na co mąż zakłada kapcie i gdzieś idzie. Zdziwiona żona pyta:
– A ty dokąd?
– Po zęby idę.
W biurze pyta kolega kolegi:
– Co wycinasz z gazety?
– Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie.
– I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem?
– Schowam do kieszeni!
Żona proponuje mężowi:
– Kochanie, sprawmy sobie wspaniały weekend!
– Cudowny pomysł moja droga, do zobaczenia w poniedziałek.
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na Florydę, żeby zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety pomylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa. Tak, jak moja.
PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco!
Umiera mąż. Parę miesięcy później umiera także żona. Trafia do raju, gdzie spotyka swojego męża. Uradowana podbiega do niego, wołając:
– Kochanie, jak się cieszę, że cię znowu widzę!
– O nie, nie, nie! Było jasno powiedziane: „dopóki śmierć was nie rozłączy”!
– Mamo, mamo wychodzę za mąż. Znalazłam takiego faceta jak tata.
– I czego ty chcesz dziecko ode mnie? Współczucia?!