Γεια! Ślub w Grecji. Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda? My tak! Dziś zabierzemy was w podróż do kolebki cywilizacji zachodniej. Pobawimy się – jak powiedziałby słynny grecki dramaturg Kazandzakis – wśród ludzi życzliwych, ceniących dobrą zabawę, kochających muzykę, taniec, śpiew, dobrą kuchnię i miłość oczywiście.
Ślub w Grecji, czyli…
Muzyka, wino i śpiew
Ślub w Grecji to magiczne wydarzenie, któremu nie może zabraknąć równie bajkowej oprawy. To dlatego para młoda do kościoła przybywa przy akompaniamencie muzyki. Muzycy ze skrzypcami docierają najpierw do domu pana młodego, potem przechodzą obok domu drużby, następnie witają w progi domu panny młodej, aby potem wspólnie trafić do kościoła. Przez całą drogę wyśpiewują oni improwizowane, wierszowane życzenia na pary młodej. Mało tego! Ta sama trupa następnego ranka wychodzi przed dom nowożeńców, aby obudzić ich pierwszego ranka w małżeństwie właśnie muzyką! Czyż to nie piękne?
W oczekiwaniu na pannę młodą
A pamiętacie tę słynną scenę z musicalu „Mamma mia”, w której panna młoda wieziona jest na osiołku do kościoła na szczycie wzgórza, gdzie czeka na nią wybranek jej serca i zniecierpliwieni gości. Kto by się przejmował tym, że jest już spóźniony, kiedy do wyśpiewania jest jeszcze tak wiele zwrotek? Okazuje się, że to wcale nie filmowa fikcja – Greczynki nie mają z tym problemu. Tu panna młoda nie tylko może, ale wręcz musi spóźnić się na swój ślub. Tak, tak! Im dłużej, tym lepiej. Jest to nie tylko próba cierpliwości pana młodego, ale też dowód na to, że żeni się nie z pierwszym lepszym podlotkiem, ale kobietą, na którą czekał całe swoje życie… i oczywiście było warto!
Zaklinanie łoża małżeńskiego
Jak szybko doczekać się potomstwa? Grecy mają na to sposób! W myśl zasady, że nic nie przyciąga bobasa lepiej, niż… inny bobas, wykorzystują oni najmłodszego członka rodziny, aby zakląć przyszłość. Dwa dni przed ślubem bliscy nowożeńców spotykają się w ich domu, a najważniejszą rolę pełni najmłodszy członek tego zgromadzenia. Dziecko należy położyć na posłane białym prześcieradłem małżeńskie łoże, aby młoda para szybko doczekała się własnego potomstwa. Najlepiej, by był to chłopiec – wywróży bowiem pierwszego syna. Kontrakt z losem należy przypieczętować, czyli sowicie opłacić. Dlatego zgromadzeni rzucają na łóżko również pieniądze. Ten szczodry gest ma także zagwarantować nowożeńcom szczęście w dostatku. Jak widać, ślub w Grecji się opłaca!
Przygotowania do greckiego wesela
Idziemy o zakład, że Greccy mężczyźni uwielbiają tę tradycję! Próbowaliśmy ją nazwać i przychodzi nam do głowy tylko jeden opis: after party po wieczorze kawalerskim tylko, że…w dniu ślubu! Teoretycznie spotkanie to przebiega spokojniej (w końcu lada moment ktoś tu ma stanąć przed ołtarzem), ale – znając temperamenty Greków – wydarzyć się może wiele. Tego dnia najlepsi przyjaciele przybywają do domu pana młodego, by pomóc mu przygotować się do wielkiego wydarzenia i trochę go odstresować. Piją wino, ucztują i wprowadzają się w znakomity nastrój. Najważniejszym punktem programu jest jednak ten, w którym…
Jak pan młody na bóstwo się robił
… tuż przed greckim ślubem w ruch idą brzytwy! Okazuje się, że bycie świadkiem wymaga tu nerwów ze stali i nie byle jakich umiejętności. Wiadomo, że na własne wesele wypada przyjść ogolonym, ale w Grecji pan młody nie idzie do barbera i nie goli się też sam – swoją zarośniętą żuchwę musi powierzyć… drużbie (zwanemu koumbaros). W tym dniu lepiej nie dawać świadkowi mocnego espresso ani tradycyjnego ouzo (lokalna, ceniona, wysokoprocentowa anyżówka), choć – biorąc pod uwagę, że rozochocony golibroda ma ogolić pana młodego bez uszczerbku dla jego urody i zdrowia w jak najbardziej zabawny sposób… łyk czegoś mocniejszego na odwagę nie powinien zaszkodzić. W końcu w miłości nie liczy się wygląd, tylko wnętrze, prawda?
Miód i migdały od greckiej teściowej
Nawet jeśli pan młody na ślub będzie musiał iść z zacięciami, bo ręka świadka niechcący się omsknie, humor z pewnością poprawi mu kolejna atrakcja. W tym momencie do akcji wkracza bowiem przyszła teściowa, która musi nakarmić swego (już niebawem) zięcia miodem i migdałami. Brzmi pysznie i sami musicie przyznać, że takiej teściowej to ze świecą szukać. A tymczasem wystarczy wybrać sobie damę serca wśród rodowitych Greczynek… potem już tylko zaręczyny i prawdziwe greckie wesele!
Grecki koumbaros, wianki i wstążki
Ciekawa tradycja ślubna w Grecji to także nakładanie koron (wianków) na głowy pary młodej – najpierw przez kapłana, a potem przez wspomnianego już koumbaros – świadka. Przekłada on wianki po kilka razy nad głowami nowożeńców. Kwietne korony są ze sobą połączone wstążką i symbolizują małżeńską więź między kobietą i mężczyzną. Jak widzicie, drużba na greckim weselu spełnia ważne i zaszczytne role. Goli, asystuje przy ceremonii zaślubin, a w przyszłości to waśnie on zostanie chrzestnym ich pierworodnego dziecka.
Roztańczone greckie wesele
Kończymy z przytupem! Zabawa to w końcu to, co Grecy kochają najbardziej. Wiedzieliście, że jednym z tradycyjnych tańców otwierających greckie wesele jest… nie, nie. Wcale nie zorba! Mowa o Kalamatiano, czyli tańcu wykonywanym wyłącznie przez kobiety, w którym panna młoda stoi pośrodku, a pozostałe niewiasty tańczą dookoła niej.
Ale uwaga! Na greckim weselu również pan młody ma swój własny taniec: zwany Zeibekiko (taniec orła). Ma on symbolizować połączenie tego, co boskie i tego, co ludzkie. Został nawet wpisany na Grecką Listę Narodowego Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Jeśli kiedykolwiek będziecie uczestnikami tańca Zeibekiko, uważajcie, aby go nie zakłócić! Jest to odbierane jako zniewaga i brak szacunku.