Ciekawostki O miłości

Czy miłość uzależnia? Miłość jest jak narkotyk!

Czy miłość uzależnia?

W końcu mawia się, że miłość jest jak narkotyk. Kto był zakochany choć raz, ten wie, że wtedy człowiek czuje się co najmniej dziwnie. Rozmarzony, z głową w chmurach i motylami w brzuchu. Cały czas pragnie obecności tej konkretnej osoby. Chce, by była blisko zawsze i wszędzie. Myśli tylko o niej. Może więc faktycznie od miłości można się uzależnić?

Uzależnienie od… miłości 💊

Istnieje wiele publikacji, które opisują relację intymną między dwojgiem ludzi, w kontekście uzależnienia.

Stanton Peele – „Love and Addiction”

Jako pierwszy zwrócił uwagę na to zagadnienie Stanton Peele w swojej książce „Love and Addiction” (ang.: Miłość i Uzależnienie). Książka powstała w 1975 roku, co znaczy tylko jedno: nad tym, czy miłość uzależnia, zastanawiamy się nie od dziś. Zawarte są tam pytania z pięciu obszarów, na które odpowiedzi pozwalają stwierdzić, czy relacja jest zdrowa i prowadzi do rozwoju, czy wręcz nałogowa, zwiastująca cierpienia i kryzysy:

  1. Czy zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają mocne poczucie własnej wartości?
  2. Czy relacja wzbogaca zarówno kobietę, jak i mężczyznę? Czy w jakiś sposób czują się w świecie zewnętrznym lepsi, bardziej utalentowani lub bardziej wrażliwi? Czy cenią bycie w relacji właśnie dlatego?
  3. Czy zarówno kobieta, jak i mężczyzna mają swoje życie poza relacją, któremu przeznaczają dużo uwagi, w tym inne znaczące relacje interpersonalne?
  4. Czy relacja jest zintegrowana z życiem zarówno kobiety, jak i mężczyzny, a nie całkowicie od nich odseparowana (para żyje w izolacji)?
  5. Czy partner w relacji pozwala drugiemu się rozwijać, nie jest zaborczy, nie zazdrości mu sukcesów, pozwala na posiadanie własnych zainteresowań?

Robin Norwood – „Kobiety, które kochają za bardzo”

Warto przytoczyć też inną, sztandarową książkę, którą w 1985 roku napisała amerykańska psychoterapeutka Robin Norwood – „Kobiety, które kochają za bardzo”. Mimo tego, co sugeruje tytuł, sprawa tyczy się obu płci.

W książce tej uzależnienie od miłości jest przyrównywane do alkoholizmu. I o ile uzależnienie od alkoholu czy narkotyków jest wielce niebezpieczne, o tyle od miłości jest do pewnego stopnia w porządku. Pod warunkiem że nie przeobrazi się w chorobliwą manię.

Nadal jednak wiele osób zastanawia się nad tym…

Czy miłość uzależnia?

Uzależnienie kojarzy się raczej z alkoholem, narkotykami, hazardem i podobnymi negatywnymi rzeczami. Dziwnie to słowo brzmi z czymś tak pozytywnym i dobrym, jak miłość. Uzależnienie od miłości – oksymoron, prawda? Jak można być uzależnionym od uczucia, o którym w pieśniach i poematach mówi każda religia, każda sztuka i którego potrzebujemy od narodzin aż po sam grób? Jak można powiedzieć, że miłość uzależnia?

Kochając kogoś, jednocześnie chcemy, by druga osoba czuła się wyjątkowo. My sami też tak właśnie się czujemy, a nasza ludzka natura sprawia, że dążymy do tego, żeby ten stan trwał jak najdłużej. Można więc powiedzieć, że chcemy kochać i być kochanymi, bo chcemy czuć się dobrze.

Z tego samego powodu sięgamy po używki, a nawet (co mniej chwalebne) po narkotyki.

Wniosek? Odpowiedź na pytanie, czy miłość uzależnia, brzmi: tak.

Miłość działa jak narkotyk. Wpływa na organizm w taki sam sposób, jak inne uzależniające środki. O tym, że mamy do czynienia z uzależnieniem, świadczy też to, że w każdej sytuacji dnia codziennego, towarzyszy nam myśl o tej konkretnej osobie. Należy zaznaczyć, że takie uzależnienie, mimo że jest symptomem psychicznym, w rzeczywistości jest wynikiem zmian hormonalnych w organizmie.

Miłość jak narkotyk – objawy

Zarówno zażywanie substancji psychoaktywnych, jak i miłość wywołują takie same zmiany w organizmie. Wydzielane są hormony szczęścia takie, jak dopamina, serotonina, czy endorfiny. Nic więc dziwnego, że czujemy się wtedy dobrze:

  • serce zaczyna bić mocniej,
  • pojawiają się wypieki na twarzy,
  • oddech przyspiesza,
  • uśmiech pojawia się twarzy.

Te same hormony są wytwarzane przy zażywaniu narkotyków. Zatem: jedni są uzależnieni od kokainy czy heroiny, inni od miłości, a objawy w obu tych przypadkach są niemal takie same!

Syndrom odstawienia w miłości

To jednak nie wszystko! O tym, czy miłość uzależnia i jest jak narkotyk, najlepiej świadczy też swoisty miłosny syndrom odstawienia, którego możemy doświadczyć.

Gdy kogoś kochamy bez wzajemności albo zostaniemy odtrąceni przez ukochaną osobę, to uzależnienie jest tak silne, że czujemy się jak „na głodzie”. Mózg, zamiast hormonów szczęścia, zaczyna produkować hormony stresu. Kortyzol przejmuje kontrolę nad organizmem. Co się wtedy dzieje?

Miłość działa jak narkotyk, a objawem tego uzależnienia jest obezwładniająca tęsknota za drugą osobą. Towarzyszą jej:

  • słabość,
  • obniżenie nastroju,
  • nudności i wymioty,
  • nerwowość
  • poczucie lęku.

Przede wszystkim jednak uzależnienie od miłości bez wzajemności to ciągłe, natrętne myśli o obiekcie swoich uczuć. Typowe objawy odstawienia narkotyku.

I choć może się wydawać, że uzależnienie od miłości to wyjątkowo przyjemny nałóg, nie należy zapominać, że również może siać spustoszenie w organizmie. A do tego jest jak miecz obusieczny – skoro my czujemy się jak na miłosnym haju, to druga osoba (jeśli też nas kocha) zapewne odczuwa o samo, tak samo źle czując się bez nas.

Autor

Z zawodu i zamiłowania – nauczycielka logistyki i marketingu, obecnie – copywriter. Z pasją żonglująca wieloma zainteresowaniami: od rękodzieła, przez gotowanie i wędkarstwo, aż po pisanie. Tworzy własnego bloga, pisze książkę i prowadzi fanpage. Na co dzień toczy walkę z niepełnosprawnością i… wygrywa!

Skomentuj